niedziela, 15 sierpnia 2010

Star Wars

Jak pewnie wszyscy wiecie Hayden Christensen zyskał ogrąmną popularność za sprawą filmów "Gwiezdne Wojny" wcielając się w rolę Anakina Skywakera, chłopca, który ma niespotykanie ogromną liczbę midichlorianów, większą nawet niż sam Yoda. Pomimo początkowemu sprzeciwowi rady zostaje on poddany treningowi na rycerza Jedi. W ciągu zbiegu wydarzeń i upływu lat chłopak przechodzi na ciemną stronę mocy i staje się mrocznym Sithem. Moim zdaniem, w tej roli jest tak przystojny, że aż dech w piersiach zapiera, ale to tylko moje skromne zdanie. Umieszczę teraz kilka jego zdjęć z filmu " Gwiezdne Wojny - Atak Klonów". W tej części jest jeszcze dobry choć czasami przemawia już przez niego agresja i zachowania niegodne Jedi. Bardzo często też zachowuje się on arogancko wobec osób wyższych od niego rangą i jest bardzo pewny siebie, aż za nadto, ale stara się nad tym panować. I jak go tu nie kochać? Bo kobiety kochają złych, bo oni są tacy męscy... Kolejne dwa zdjęcia przedstawiają Anakina już z trzeciej części Sagi, "Gwiezdne Wojny - Zemsta Sithów", w której to części przechodzi on juz definitywnie na ciemna strone mocy zaślepiony miłością i obsesją ratowania ukochanej Padme. Czy on nie jest piękny? Oczywiście, że jest. pewnie dlatego śni mi się po nocach, a pierwszy raz w życiu mi się coś takiego zdarzyło.. Hmm.. Muszę zacząć na niego uważać, ale jednak nie będę tego robić. Bo sny z nim są takie przyjemne... 

sobota, 14 sierpnia 2010

Co mnie tu przywiodło?

Cześć, pewnie gdy spojrzycie na tytuł mojego bloga uznacie, że wpadliście przypadkiem na kolejne dziecko neo. Kolejną zapaloną fankę jakiegoś aktorzyny. Jednakże nie sądzę, że powinniście myśleć o mnie w ten sposób. Od pewnego czasu, a dokładniej od momentu gdy mój nauczyciel angielskiego zaraził mnie pasją filmów Star Wars, zaczęłam interesować się tym co było w nich zawarte. Po kilkakrotnym obejrzeniu filmów, zwróciłam uwagę na jednego z aktorów. To właśnie Hayden Christensen grający Anakina  Skywakera przykuł moją uwagę, dostrzegłam, że gra na prawdę przekonująco, jak z resztą każdy aktor tej sagi, ale dotknęła mnie też jego nieprzeciętna uroda. Zaczęłam szukać o nim informacji, zdjęć, a szczególnie blogów jego fanek, pasjonatek. Owszem znalazłam kilka anglojęzycznych i kilka polskich, ale większość z nich jest już na wymarciu, bądź już dawno całkowicie zakończyły swoja działalność. Postanowiłam, że sama stworzę taki blog. Pewnie nie będzie to coś zachwycającego, ale na pewno kogoś zainteresuję, bo świat, a szczególnie społeczności internetowe są, chociaż tak ogromne, małe. Wiem, że to zdanie brzmi paradoksalnie i jedno słowo wyklucza drugie, ale moim zdaniem ma ono sens. Na tym blogu znajdziecie moje przemyślenia, plany na przyszłość, rozważania, a przede wszystkim zdjęcia i ciekawostki/ informacje o Haydenie Christensenie. Może zastanowić Was, moich drodzy czytelnicy, mój nick. Arwena to, jak większość z Was wie, postać z trylogii J.R.R. Tolkiena "Władca Pierścieni". Swego czasu była to moja ulubiona książka i nadal nią jest, a ta postać, bardzo mi się spodobała, jeżeli chodzi o postaci żeńskie i została mi nawet przypisana w pewnej zabawie. Bardzo dobrze się z nią czuję, kiedyś nawet utożsamiałam. Niejednokrotnie w sieci używałam takiego nicku w różnych jego formach i doszłam do wniosku, że nie mam potrzeby go zmieniać, dlatego też spotkaliście mnie tu pod taka oto postacią. Życzę miłej lektury.